9 grudnia 2022

Podpis zdjęcia: Werner Gruszka, Autor: redakcja@naszraciborz.pl

Miejsce wydarzenia: (Deutsch) Rybnik

Data spotkania: -

Autor: Autor wspomnienia Ryszard Frączek

Smutne wieści z raciborskiej palestry. Zmarł mec. Werner Gruszka

Racibórz: 6 grudnia 2022 roku, po ciężkiej chorobie odszedł do wieczności Werner Ginter Gruszka, jeden z najbardziej znanych raciborskich adwokatów ostatnich dekad.

Prawnik, adwokat, radca prawny. Urodził się 3 stycznia 1941 r. w Rybniku. Ojciec Wernera, Eryk, został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Rybniku w oparciu o nieprawdziwe oskarżenia. Werner Gruszka wraz z rodziną został po aresztowaniu ojca wyrzucony z mieszkania i był piętnowany w szkole. Mimo, że był prześladowany, to ukończył studia wyższe, gdyż był wybitnym uczniem. Władze komunistyczne odmówiły mu jakichkolwiek stypendiów, ale on jako osoba niezłomna podejmował prace w każde wakacje jako górnik przodowy KWK Jankowice, aby w okresie wakacyjnym zarobić środki na utrzymanie podczas studiów we Wrocławiu.
ad

Pracę jako górnik przodowy Werner Gruszka wykonywał od 16 roku życia poprzez kolejne wakacje aż do zakończenia studiów. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Aplikację sądową odbył w Sądzie Wojewódzkim w Katowicach, zaś adwokacką w Opolskiej Radzie Adwokackiej. Egzamin adwokacki zdał w 1970 r. Był właścicielem Prywatnej Kancelarii Adwokackiej. Bezpartyjny, członek DFK w Raciborzu. W życiu zwolennik kompromisu.

Prześladowania Wernera Gruszki z dzieciństwa również nie ustały podczas jego dorosłości, kiedy to jako adwokat bronił w sądach działaczy Solidarności, oskarżanych przez władze komunistyczne o przestępstwa natury politycznej. Tego rodzaju działalność adwokata Wernera Gruszki spowodowała odwet Służby Bezpieczeństwa PRL w postaci spreparowania dokumentów w stosunku do niego o rzekomej działalności agenturalnej. Okazało się, że Służbie Bezpieczeństwa nie podobały się wystąpienia adwokata jako obrońcy w procesach o charakterze politycznym.

Wartości, które cenił, to uczciwość, lojalność i rzetelność. Pasjonat żużla, zna kilka języków obcych, udzielał się w klubie żużlowym ROW Rybnik jako tłumacz. Przyjaźnił się również z Antonim Woryną oraz Andrzejem Wyglendą, z którym mieszkał na jednej ulicy. Lubił literaturę historyczną. Bardzo szanowany, uprzejmy. Potrafił słuchać i dobrze doradzić.

Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie.

Autor wspomnienia Ryszard Frączek, redakcja@naszraciborz.pl

Pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 grudnia br.o godz. 12.00 w Kościele przy ul. Rynek 12 w Rybniku.